parsza mesjaniczna | Strona główna

PESACH

 

Dzisiejszego szabatu odczytujemy parsze Szemot, pierwszych sześć rozdziałów II Księgi Mojżeszowej. Księga ta opowiada o losach Izraela w Egipcie, a kończy się opisem Paschy, najważniejszego mesjanicznego święta, wyjściem z niewoli, zawarciem przymierza i nadaniem Izraelowi prawa bożego, w tym Dekalogu. Ze względu na bliskość święta Paschy komentarz wykroczy daleko poza ramy tej parszy.

 

A zaczęło się od tego, że człowiek imieniem Mose (Mojżesz) znalazł w sobie wystarczająco wiele dociekliwości, aby po kilkunastu minutach przyglądania się pewnemu dziwnemu zjawisku postawić sobie pytanie, dlaczego płonący krzew jeszcze do tej pory całkowicie nie spłonął (Tora, Szemot, II Księga Mojżeszowa 3, 3)? Usłyszał słowa, które zmieniły nie tylko jego życie, ale od stuleci niosą nadzieję wszystkim zniewolonym, cierpiącym i prześladowanym: we-hoceti we-hicalti we-gaalti we-lakachti (i wywiodę i wybawię i uwolnię i przyjmę was) (Tora, Szemot, II Księga Mojżeszowa 6, 6-7).

 

 

Święty ogień
Płonący krzew Esben Hanefelt Kristensen, 1995

 

 

Dziewięć plag, które spadły na dumnego faraona Ramzesa XII oraz Egipcjan około 1280 roku przed Mesjaszem, to jednocześnie byli bogowie, otaczani w Egipcie szczególną czcią. W ten sposób YHWH pokazał, że jest jedynym Władcą wszechświata.

 

"Dziesiątego dnia miesiąca Nissan weźmie sobie każdy baranka dla rodziny, baranka dla domu. Jeżeli zaś rodzina jest za mała na jednego baranka, niech dobierze sąsiada mieszkającego najbliżej jego domu według liczby osób; według tego, ile każdy może zjeść, należy liczyć osoby na jednego baranka. Ma to by baranek bez skazy, samiec jednoroczny. Może być to baranek lub koziołek. Będziecie go przechowywać do czternastego dnia tego miesiąca; i zabije go całe zgromadzenie zboru izraelskiego o zmierzchu. I wezmą z jego krwi, i pomażą oba odrzwia i nadproże w domach, gdzie go spożywają. Mięso jego upieczone na ogniu spożyją podczas tej nocy; jeść będą z przaśnikami i gorzkimi ziołami" (Tora, Szemot 12, 3-8).

 

Cztery dni to wystarczający okres czasu, aby zaprzyjaźnić się z tak miłym i łagodnym stworzeniem jak młody baranek. Potem jednak nadchodził nieuchronny wyrok. Baranka należało zabić, zadając mu śmierć gwałtowną w brutalny sposób, przez poderżnięcie gardła, trzymając w tym momencie ręce na jego głowie. Skąd taki przedziwny nakaz, aby najpierw przez cztery dni zaprzyjaźniać się z barankiem, a potem zabić go w tak do głębi poruszający sposób? Sławny żydowski komentator Tory, Raszi, zauważa, że każdy, kto w chwili tego aktu znajdował się za progiem Świątyni lub nie trzymał rąk na głowie zabijanego baranka był "rochaka" - znajdował się zbyt daleko w sensie odległości, nie tylko odległości w sensie geometrycznym, ale przede wszystkim w sensie emocjonalnym i uczuciowym. Dla podkreślenia tego drugiego znaczenia słowa rochaka nad pierwszą literą resz umieszczono kropkę. Bliskość emocjonalna i duchowe przygotowanie do złożenia ofiary to był warunek uznania Paschy za ważną. Kto tego warunku nie dopełnił, musiał sprawować Pasche 14 dnia o zmierzchu następnego miesiąca (Ket’vim, II Księga Kronik 30, 1-27).

 

Krwią baranka paschalnego mazano odrzwia i progi domów, w których spożywano tą wieczerzę. Był to znak dla Anioła śmierci (hebrajskie melech znaczy król lub anioł, jest to B-g w działaniu), aby ominął naznaczone krwią baranka domy i przeszedł obok - hebrajskie pesach (Tora, Szemot, II Księga Mojżeszowa 12, 13).

 

Symbolika chleba i wina występuje bardzo wcześnie, jeszcze w czasach króla Melech Zaddika i Avrahama (Tora, Bereszit, I Księga Mojżeszowa 14, 17-20). Chometz czyli zakwas, przeciwieństwo przaśników symbolizuje w tradycji mesjanicznej grzech, duchowe rozdwojenie, nieczystość intencji serca, które mogą unicestwić całą wspólnotę (porównaj pisma chrystiańskie, I List Pawa do Koryntian 5, 1-6). Przaśniki symbolizują zatem nie tylko pośpiech, w którym przygotowywano Pasche. One symbolizują przede wszystkim szczerość, wspólne działanie w warunkach spójności ducha oraz duchową czystość w oczekiwaniu na nadejście Odkupiciela i Wybawcy, na Mesjasza, wreszcie samego Mesjasza. Podczas wypieku Matza jest przełamywana na kawałki, aby przypomnieć słowa proroka Izajasza (Nev’im, Księga Izajasza 53, 5): "Lecz On zraniony jest za występki nasze, złamany za winy nasze. Ukarany został dla naszego zbawienia, a jego ranami jesteśmy uleczeni".

 

Koszerne, czerwone wino zmieszane z wodą przypomina o przelanej krwi baranka paschalnego. W czasie sederu paschalnego wypijane są cztery kielichy wina (Ewangelia według Łukasza 22, 14-39, Mateusza 26, 17-30, Marka 14, 12-26) dla upamiętnienia obietnic wyzwolenia danych Izraelowi, a zapisanych w zwojach Tory, Bereszit, I Księga Mojżeszowa 40, 9-14, Szemot, II Księga Mojżeszowa 6, 6-7. W czasie Paschy mesjanicznej przypominają o odnowionym przymierzu, które uwalnia z niewoli grzechu (Nev’im, Księga Jeremisza 31, 30-34, pisma chrystiańskie, Ewangelia według Mateusza 9, 17) oraz odnawia wszystkie te obietnice, które były dane Izraelowi za pośrednictwem Mojżesza podczas zawierania pierwszego przymierza, którego B-g nigdy nie unieważnił, a jedynie poszerzył o pogan i zmodyfikował (Nev’im, Księga Izajasza 50, 1; pisma chrystiańskie, List Pawła do Rzymian 10, 11).

 

Gorzkie zioła przypominają o goryczy cierpienia i niewoli, aby tym bardziej docenić radość jaką daje odzyskana wolność.

 

Gdy przyglądamy się ewangelicznym opisom Paschy (Ewangelia według Łukasza 22, 14-39, Mateusza 26, 17-30, Marka 14, 12-26) odnajdujemy w nich wiele elementów wspólnych z Paschą rabiniczną. Stwierdzamy jednak, że starym elementom święta Jezus nadał nowy wymiar i nowe znaczenie. Na przykład zwyczaj mycia rąk przed wieczerzą, urehatz, został uzupełniony o umycie uczniom stóp, a Mesjasz uczynił to dając znak pokory. Niektórzy wyjaśniają niezgodność czasu święta pomiędzy opisami Ewangelii synoptycznych, a Ewangelią według Jana tym, że wieczerza nie była w istocie sederem paschlnym, a jedynie rodzajem uczty, którą rabin wydawał wraz ze swoimi uczniami na zakończenie studiów nad danym problemem lub, w czasach późniejszych, nad traktatem talmudycznym, zwaną se’udat-siyum mitzvah. W tym przypadku Jezus i uczniowie mieliby właśnie w dniu 14 Nissan zakończyć studia Tory, o której w pismach chrystiańskich, w Liście do Rzymian 10, 4 pisze brat nasz, Paweł: "albowiem celem, na który Tora jest ukierunkowana, uwieńczeniem Tory, jest Mesjasz, który jest bożą sprawiedliwością dla każdego, kto wierzy" (uwaga na tragiczny w skutkach dla teologii chrześcijaństwa przekład obecny w większości współczesnych wydań Biblii: końcem zakonu jest Mesjasz ...). Większość komentatorów uważa jednak, że Jezus i uczniowie sprawowali po raz ostatni tradycyjną Pasche.

 

"Albowiem na naszą Pasche jako baranek został ofiarowany Mesjasz" - naucza brat nasz, Paweł (I List Pawła do Koryntian 5, 7), podając tym samym w swoim liście najstarszy znany opis chrystiańskiej Paschy. Wtóruje mu Piotr: "Wiedząc, że nie rzeczami znikomymi, srebrem albo złotem, zostaliście wykupieni z marnego postępowania waszego, przez (tradycję) ojców wam przekazanego, lecz drogą krwią Mesjasza, jako baranka niewinnego i nieskalanego. Wprawdzie był On na to przeznaczony już przed założeniem świata, ale objawiony został dopiero w czasach ostatnich ze względu na was, którzy przez niego uwierzyliście w B-ga, który go wzbudził z umarłych i dał mu chwałę, tak iż wiara wasza i nadzieja są w B-gu " (I List Piotra 1, 18-21)

 

Krew Mesjasza jest w tym wypadku znakiem dla Anioła śmierci, aby przelatując podczas Sądu Ostatecznego nad zgromadzonymi, nie zatracał na wieczność tych wszystkich, których chroni znak krwi.

 

Pozostaje odpowiedzieć na jedno istotne pytanie: gdy Jezusowi, który jest naszą ostateczną i jednorazową ofiarą paschalną zadawano męczeńską śmierć wszyscy uczniowie byli w stanie "rochaka", znajdowali się w szoku, pouciekali pełni strachu. Tym bardziej rzymscy żołnierze, bezpośredni wykonawcy wyroku, nie byli emocjonalnie związani z biegiem wydarzeń. Dla nich była to jeszcze jedna typowa egzekucja.

 

Męczeństwo Pana Naszego malowane przez Anonima z kręgu mistrzów nadreńskich

 

Gęby mają szpetne, a ręce sprawne, przywykłe do młota i gwoździa, żelaza i drewna.

Właśnie przybijają Jezusa Chrystusa Pana Naszego do krzyża (pala).

Roboty huk, śpieszyć się trzeba, żeby na południe wszystko było gotowe.

 

Rycerze na koniach - dekoracje dramatu. Twarze obojętne.

Długie lance imitują drzewa bez gałęzi na tym wzgórzu bez drzew.

 

Dobrzy rzemieślnicy przybijają - jako się rzekło - Pana Naszego do krzyża.

Sznury, gwoździe, kamień do ostrzenia narzędzi ułożone są porządnie na piasku.

Krzątanina, ale bez zbytniej nerwowości.

 

Piasek jest ciepły, malowany dokładnie ziarnko po ziarnku.

Gdzieniegdzie kępka wyprężonych sztywno traw i radująca oko niewinnie biała stokrotka.

 

Nic się nie dzieje, to tylko ukrzyżowanie.

 

Zbigniew Herbert

 

 

 

Kto zatem spośród uczestników tej Paschy nie był "rochaka"? Kto był emocjonalnie związany ze śmiercią Jezusa? Chociaż może wydawać się to dziwne, jedynym, który prowadził Jezusa aż do śmierci i do końca go nie opuścił, chociaż Mesjaszowi konającemu w mękach wydawało się inaczej (eli, eli, lama sabachtani), a następnie wzbudził z martwych, był B-g Wszechmogący, Niech Będzie Błogosławiony. To On, Jeden i Jedyny Ojciec Święty, składał tam w paschalnej ofierze swego umiłowanego Syna, podobnie jak niegdyś Avraham Itzchaaka, aby miał życie wieczne każdy, kto wierzy. Pełne znaczenie tej Paschy poznamy jednak dopiero, aż przyjdzie. A na razie pozostaje nam zwiastowanie śmierci i zmartwychwstania Mesjasza.

 

Halellujah - Chwalcie YHWH!

 

 

Marc Chagali: Pesach
Marc Chagall


©Bracia Polscy
http://bracia.racjonalista.pl

początek strony | strona główna | odkrycie i opisanie | historia | galeria
wizyt:
25.02.2002 r.