Dialog YHWH Eloheinu z Mojżeszem, opisany we fragmencie Tory, Szemot, II Ks. Mojżeszowa 33, 18-19 wskazuje na interesujący aspekt hebrajskiej emunah (stanu zaufania Bogu w wierności i prawdzie):"...I rzekł Mojżesz: Pokaż mi, proszę, chwałę Twoją. I odpowiedział YHWH: sprawię, że całe dostojeństwo moje przejdzie przed tobą..." Zwracają uwagę hebrajskie słowa "...ani awir kol-tovi al pneicha..." przetłumaczone jako "...i sprawię, że całe dostojeństwo przejdzie przed tobą...". W rzeczywistości, słowa te kryją o wiele głębszy sens. Zwrócił na to uwagę po raz pierwszy Onkelos, wybitny żydowski komentator Tory. Zauważył bowiem, że słowa hineh-tovi, podobne są do zwrotu kol-tovi, oznaczającego dosłownie "bardzo dobry, pełnia, doskonałość" występującego na zakończenie opisu dni stwarzania (Tora, Bereszit, I Ks. Mojżeszowa 1, 31). Po każdym zakończonym dniu stwarzania dowiadujemy się, że wszystko, co YHWH uczynił było jedynie dobre (ki-tov). Proces stwarzania kończy się jednak uwagą, że wszystko, co YHWH uczynił było hineh-tov - doskonałe. Onkelos użył tego skojarzenia do interpretacji zwrotu "... ani awir kol-tovi al pneicha". Oto doszedł do następującego wniosku: YHWH Eloheinu obiecał Mojżeszowi, że uzdolni, uwrażliwi go na doskonałość dzieła swojego stworzenia i w ten sposób pozwoli mu dostrzec "oczyma duszy", w wymiarze duchowym, ślady swej niewidzialnej Obecności oraz doskonałej harmonii Wszechświata, który stworzył, i który nieustannie przenika, Niech Będzie Błogosławiony. W ten sposób Księga Przyrody, napisana w holistycznym języku piękna, kompozycji barw, zapachów i pejzaży niesie ze sobą istotną duchową informację o Bogu.
Istotnie, w Nevim, Ks. Izajasza 45, 15 czytamy, że "YHWH jest Bogiem ukrywającym się, Bogiem Izraela, Zbawicielem" (hebr. achen ata el mistater elohei israel meszia). Przekład chrześcijański używa określenia "Bogiem ukrytym..." co może sugerować, że nie jest w ludzkiej mocy odnalezienie Go. Bliższe oryginałowi byłoby stwierdzenie, że YHWH jest Bogiem ukrywającym się lub Bogiem tajemniczym. Istotnie, w tradycji hebrajskiej YHWH oczekuje wręcz, że człowiek będzie go aktywnie poszukiwał, pomimo niemożności ujrzenia Niewidzialnego (Tora, Devarim, V Ks. Mojżeszowa 4, 28-29; Nevim, Ks. Izajasza 45, 19 oraz wersety 22 i 24).
Szaul z Tarsu, brat nasz, Paweł pisał w Liście do Rzymian 1, 19-23: "... ponieważ to, co o Bogu (YHWH) wiedzieć można, jest ludziom jawne, gdyż Bóg im to objawił. Bo niewidzialna jego istota, to jest wiekuista Jego moc i bóstwo, mogą być od stworzenia świata oglądane w dziełach i poznane umysłem, tak iż nic nie mają na swoją obronę, dlatego, że poznawszy Boga, nie uwielbili go jako Boga i nie złożyli mu dziękczynienia, lecz znikczemnieli w myślach swoich, a ich nierozumne serce pogrążyło się w ciemności. Mienili się mądrymi, a stali się głupimi. I zamienili chwałę nieśmiertelnego Boga na obrazy przedstawiające śmiertelnego człowieka, a nawet ptaki, czworonożne zwierzęta i płazy... ponieważ zamienili Boga prawdziwego na fałszywego i oddawali cześć stworzeniu zamiast Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki." Apostoł zdaje się zauważać przy tym, że istota Boga może być rozpoznawana w dwojaki sposób: rozumowo czyli analitycznie (poznane umysłem) oraz duchowo czyli holistycznie (obecność oglądana w dziełach). Podział taki jak najbardziej odpowiada najdawniejszym wyobrażeniom żydowskim o relacji rozumu i wiary, a także, jak pokazano we wprowadzeniu, jest zgodny ze współczesną epistemologią.
Bezpośrednie porównanie tekstu Tory (Szemot, II Ks. Mojżeszowa 33, 18-19) oraz wypowiedzi Szaula z Tarsu (List do Rzymian 1, 19-23) pokazuje, że zarówno judaizm jak i chrystianizm podobnie ustawiły relację wiary i rozumu. Oba mesjaniczne nurty widzą bliskie zakończenie okresu dominacji zła w społeczności ludzkiej, któremu kres położy sam Bóg, już teraz zapraszając do współpracy w dziele naprawy. Przedstawiciele obu nurtów wiedzą, że Bóg ma swoje imię. W tradycji starożytnych Żydów każde imię oznaczało coś więcej aniżeli tylko zestaw kilku liter. Za imieniem kryła się konkretna rzeczywistość, jedność, moc i harmonia. Gdy czytamy w pismach chrystiańskich, że nowo przyjmowani do gminy mesjanicznej przyjmowali mikveh (kąpiel odrodzenia) w imieniu czy też w imię Jeszua (Jezusa), należy rozumieć przez to, że owa kąpiel odrodzenia przenosiła ich w nową duchową rzeczywistość, za którą stoi najprawdziwsza moc Mesjasza, pochodząca bezpośrednio od Boga. Jest to zgodne z żydowską koncepcją Sefirot, stanowiącą fundament Kabbalah. Idee te stanowiły inspirację dla XVII wiecznego mistyka chrześcijańskiego, Jakuba Boehme z Görlitz (1575 -1624). Koncepcja pochodzenia zła według Jakuba Boehme, podobnie jak Zohar I, 17a-18a, 74b, 148a, 161b, określa je jako "negatywną zasadę gniewu bożego w Bogu, choć w teozoficznym "życiu" Boga przeistacza się ono zawsze w światło. Całośc boskich mocy jest bowiem harmonijną jednością: każda z tych boskich mocy jest święta i dobra tak długo, jak długo pozostaje w związku ze wszystkimi innymi. W ten sposób sprawiedliwość i surowość bożego działania jest nieustannie łagodzona Jego łaską i miłością. Sefira srogości, buzujący w Bogu "ogień gniewu" czasami wybucha nadmiernie i wydostaje się na "zewnątrz", zrywa swój związek z łaskawością i boskim światem, stając się radykalnym złem, wrogim Bogu światem Szatana". Z tej perspektywy Mesjasz jest emanacją radykalnego, niczym nie tłumionego dobra, przyjaznego Bogu, bezgranicznie związanego ze Źródłem Życia (Ewangelia według Jana 10, 18; Psalm 36, 10; Psalm 34, 9).
http://bracia.racjonalista.pl |
|
wizyt:
25.02.2002 r. |