| strona główna

Ani-Ve-Hu

Ewangelia według Jana przekazuje obraz niezwykłej sceny, która zazwyczaj umyka uwadze Czytelnika nie znającego szczegółowo zwyczajów mozaizmu, religii, z której wyłoniły się zarówno chrystianizm (ok. 30 roku od narodzin Mesjasza) jak i judaizm (ok. 90 roku od narodzin Mesjasza):

"Kogo szukacie? Odpowiedzieli mu: Jezusa Nazareńskiego. Rzekł do nich Jezus: Ja jestem. Gdy więc im rzekł: Ja jestem, cofnęli się i padli na ziemię ..." (Pisma chrystiańskie, Ewangelia według Jana 18, 4-6).

Niecodzienny to widok, gdy straż pada przed aresztantem na znak szacunku, a może ze strachu, aby w chwilę później pojmać go i związać. W naturalny sposób nasuwa się podejrzenie, że przekaz ewangeliczny jest w tym miejscu niepełny. Jehoszua musiał w rzeczywistości wypowiedzieć słowa na tyle doniosłe, że straż utwierdziła się co do zasadności aresztowania. Co naprawdę powiedział Jehoszua, a czego tłumaczenie tekstu Ewangelii według Jana nie przekazało dostatecznie wiernie i jednoznacznie? Może to były słowa Ani JHVH - jestem JHVH, które wspierałyby tym samym pogląd, że Jehoszua został zamordowany ponieważ czynił siebie Bogiem, lub że wręcz był Bogiem? A może Jehoszua wypowiedział ukryte Imię Boże, Ani-Ve-Hu, synonim Imienia Bożego, w którym była ukryta Tajemnica Mesjasza?

Miszna Sukka IV, 5 przekazuje opis procesji, jaka odbywała się raz w roku wokół ołtarza w Świątyni z okazji Sukkot czyli Święta Namiotów [1, 2]. "Rabin Jehuda mówi: modlono się Ani-Ve-Hu, pomóż nam!" (Miszna Sukka IV, 5). Każdego dnia święta obchodzono ołtarz, wypowiadając modlitwę, będącą fragmentem pism Ketvim, Psalmu 118, 25-27. W opisie modlitwy, który znajduje się w Talmudzie, Imię Boże, JHVH, obecne w hebrajskim tekście Psalmu zostało zastąpione synonimem Ani-Ve-Hu (Ja-i-On lub Jestem-Jak-On). Oto jak brzmiała ta modlitwa: ani-ve-hu hosziah na ani-ve-hu hatzlichah na baruch haba baszem ani-ve-hu baruchnochim mibait ani-ve-hu el ani-ve-hu vejaor lanu imru-hag beavtim ed-karnot hamitzveh (JHVH, racz zbawić, JHVH racz poszczęścić! Błogosławiony, który przychodzi w imieniu JHVH! Błogosławimy wam z domu JHVH! JHVH jest Bogiem, On nas oświeca. Zawiążcie korowód z gałązkami aż do narożników ołtarza) .

Ani-Ve-Hu czyli Jestem-Jak-On lub Być-Jak-On wyraża stary żydowski ideał, aby w każdym akcie, w każdym działaniu, choćby bardzo powszednim starać się o naśladowanie wzorca, jakim jest sam Stwórca, a w końcu uświęcić się do takiego stopnia, aby złączyć się z Nim duchowo w jedność. Można zaryzykować twierdzenie, że gdyby słowa wypowiadane przez Jezusa wyrażały jedynie ten powszechnie znany w środowisku żydowskim ideał, nie mogłyby posłużyć za podstawę do wysunięcia przeciwko Niemu oskarżenia o bluźnierstwo. Musiało zatem chodzić o coś więcej.

"... nie kamieniujemy cię za dobry uczynek, ale za bluźnierstwo i za to, że ty, będąc człowiekiem, czynisz siebie Bogiem. Odpowiedział im Jehoszua: czyż w waszej Torze nie jest napisane: Ja rzekłem: Bogami jesteście? (Ketvim, Psalm 82,6) Jeśli nazwał bogami tych, których doszło słowo Boże (a Pismo nie może być naruszone) do mnie, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, wy mówicie: Bluźnisz, dlatego, że powiedziałem: Jestem Synem Bożym (Mesjaszem)" (Pisma chrystiańskie, Ewangelia według Jana 10, 33-36).

W Ewangelii według Jana bardzo często odnajdujemy ukryte Imię Boże Ani-Ve-Hu. Jezus często podkreśla, że "Ja i Ojciec jedno jesteśmy" (porównaj Pisma chrystiańskie, Ewangelia według Jana 5,19; 10,15-18; 10,30; 14,6-10; 17,21-26). Imieniu Ani-Ve-Hu wypowiadanemu przez Jezusa towarzyszyła zaś niezwykła moc czynienia cudów. Część faryzeuszów i saduceuszów oburzała się na publicznie wypowiadane przez Jezusa Imię Boże Ani-Ve-Hu, uznając to za świętokradztwo. A cuda uznawała za wynik działania mocy demonicznych (Ewangelia według Jana 10, 20-21). W głębi duszy przeciwnicy Jehoszua musieli jednak zdawać sobie sprawę z tego, że Ten, który wypowiada tak swobodnie i naturalnie ukryte Imię Boże Ani-Ve-Hu, czemu towarzyszy niezwykła moc jest Mesjaszem, Synem Błogosławionego, który przybywa w Imieniu JHVH! ".... albowiem Judejczycy (faryzeusze) już postanowili między sobą wyłączyć z synagogi każdego, kto wyzna, że Jehoszua jest Mesjaszem" (Pisma chrystiańskie, Ewangelia według Jana 9, 22).

Miszna Sanhedryn VII, 5 przekazuje następującą myśl [2]: "...człowiek staje się winnym bluźnierstwa przeciwko Bogu, gdy wypowiada Jego ukryte, tajemne Imię. (...) Gdy zajdzie taki przypadek, powstaną sędziowie, rozerwą swoje szaty i więcej ich już nie zszyją."

Miszna Sanhedryn IV, 4 [2]: "poddany ukamieniowaniu, a następnie  powieszony zostanie tylko bluźnierca lub bałwochwalca"

Dokładnie tak też się stało w czasie przesłuchania Jehoszua przed Radą Najwyższą i arcykapłanem.

"... Znowu zapytał go arcykapłan: czy ty jesteś Mesjasz, Syn Błogosławionego? A Jehoszua rzekł: Jam jest (Ani-Ve-Hu: Jestem-Jak-On, Jego moc mieszka we mnie, Duch Wszechmocnego JHVH nade mną, gdyż JHVH namaścił mnie); i ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego na prawicy mocy Bożej i przychodzącego z obłokami niebieskimi. Wtedy arcykapłan rozdarł szaty swoje i rzekł: Na co potrzeba nam jeszcze świadków? Wszak słyszeliście bluźnierstwo. Coż się wam zdaje? A oni wszyscy rzekli, że zasługuje na śmierć" (Pisma chrystiańskie, Ewangelia według Marka 14, 60-64; Ewangelia według Mateusza 26, 63-66, Ewangelia według Łukasza 22, 66-71).

Jehoszua musiał wypowiedzieć zatem ukryte Imię Boże, Ani-Ve-Hu, wskazujące jednoznacznie na Niego nie jako na Boga, ale jako na Mesjasza, który przychodzi w Imieniu JHVH. Potwierdzała ten fakt towarzysząca Mu moc oraz liczne znaki. Uczniowie Jehoszua nie mieli wątpliwości: "A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego" (Pisma chrystiańskie, Ewangelia Jana 6, 69). A chociaż była wiosna i zbliżała się Pascha, a nie jesienne obchody Sukkot rzesza uczniów radośnie chwaliła Boga wielkim głosem za wszystkie cuda, jakie widzieli, mówiąc: "Błogosławiony, który przychodzi jako król w imieniu JHVH; na niebie pokój i chwała na wysokościach" (Pisma chrystiańskie, Ewangelia według Łukasza 19, 38). Część faryzeuszów wysunęła jednak przeciwko Niemu oskarżenie o bluźnierstwo, nie mogąc lub nie chcąc pojąć, ani skąd pochodzi duchowa moc, z którą mieli do czynienia, ani jaki jest bieg wyznaczonej historii. Wygląda na to, że tylko arcykapłan Kajfasz, niewątpliwie znakomicie znający treść proroctwa z Nevim, Ksiega Izajasza 53, wyczuł, co się tutaj będzie działo i kim naprawdę jest Jehoszua:

"...arcykapłani i faryzeusze zwołali Wysoką Radę i rzekli: Cóż my robimy wobec tego, że ten człowiek czyni wiele znaków? Jeżeli Go tak pozostawimy, to wszyscy uwierzą w Niego, i przyjdą Rzymianie, i zniszczą nasze miejsce święte i nasz naród. Wówczas jeden z nich, Kajfasz, który w owym roku był najwyższym kapłanem, rzekł do nich: Wy nic nie rozumiecie i nie bierzecie tego pod uwagę, że lepiej jest dla was, gdy jeden człowiek umrze za lud, niż miałby zginąć cały naród. Tego jednak nie powiedział sam od siebie, ale jako najwyższy kapłan w owym roku wypowiedział proroctwo, że Jezus miał umrzeć za naród, a nie tylko za naród, ale także, by rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno. Tego więc dnia postanowili Go zabić" (Pisma chrystiańskie, Ewangelia według Jana 11, 47-53).


Piśmiennictwo:

1.    Pinchas Lapide, Ist das nicht Josephs Sohn? Jesus im heutigen Judentum. Guetersloher Verlagshaus 1999, str 127-128

2.    Miszna www.torah.org

Paweł Kotlarski, Wilhelm Niemann


©Bracia Polscy
http://bracia.racjonalista.pl

początek strony | strona główna | odkrycie i opisanie | historia | galeria
wizyt:
01.08.2004 r.