naszym zdaniemdzisiaj |  historia | strona główna

INVOCATIO DEI



Mężowie ateńscy! Widzę, że pod każdym względem jesteście ludźmi nadzwyczaj pobożnymi. Przechodząc bowiem i oglądając wasze świętości, znalazłem też ołtarz, na którym napisano: Nieznanemu Bogu. Otóż to, co czcicie, nie znając, ja wam zwiastuję. Bóg, który stworzył świat i wszystko, co na nim, Ten, będąc Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach ludzką ręką zbudowanych. Ani też nie służy mu się rękami ludzkimi, jak gdyby czego potrzebował, gdyż sam daje wszystkim życie i tchnienie, i wszystko.

Z jednego pnia wywiódł też wszystkie narody ludzkie, aby mieszkały na całym obszarze ziemi, ustanowiwszy dla nich wyznaczone okresy czasu i granice ich zamieszkania. Żeby szukały Boga, czy go może nie znajdą, bo przecież nie jest On daleko od każdego z nas. Albowiem w Nim żyjemy i poruszamy się, i jesteśmy, jak to i niektórzy z waszych poetów powiedzieli: Z jego rodu jesteśmy.

Będąc więc z rodu bożego, nie powinniśmy sądzić, że bóstwo jest podobne do złota albo srebra, albo do kamienia, wytworu sztuki i ludzkiego umysłu (Tora, Szemot, II Ks. Mojżeszowa 20, 4-6; Nevim, Ks. Izajasza 40, 18-19). Bóg wprawdzie puszczał płazem czasy niewiedzy, teraz jednak wzywa wszędzie wszystkich ludzi, aby się upamiętali. Gdyż wyznaczył dzień, w którym będzie sądził świat sprawiedliwie przez męża, którego ustanowił, potwierdzając to wszystkim przez wskrzeszenie go z martwych.


Mowa Pawła, apostoła do pogan, na Aeropagu,
jednego z centrów życia politycznego ówczesnej Europy
Dzieje Apostolskie 17, 22-31


Zjednoczona Europa nie stanowi żadnej alternatywy dla Królestwa Mesjasza. Jedynie w Królestwie Mesjasza, którego, według obietnicy nowych niebios i nowej ziemi, w których mieszka sprawiedliwość (II List Piotra 3, 13), oczekujemy, możemy się spodziewać sytuacji, w której nie będzie zła i wyzysku słabszych przez silniejszych.

Zjednoczona Europa, chociaż jawi się jako wspaniała idea wolności, równości i braterstwa ludzi, najprawdopodobniej szybciej się rozpadnie aniżeli zdoła prawdziwie i po bratersku połączyć. A przyczyną jest nierówny rozkład bogactwa i wiążące się z tym egoistyczne pojmowanie narodowych interesów przez członków Unii. Księga Daniela 2, 43 oddaje taką sytuacje w poetycko-proroczych słowach: "A że widziałeś żelazo zmieszane z gliniastą ziemią, znaczy: zmieszają się ze sobą, lecz jeden nie będzie się trzymał drugiego, tak jak żelazo nie może się zmieszać z gliną"

Jeszcze Unia Europejska nie podjęła decyzji o rozszerzeniu się na wschód Europy, a już wyraźnie widać, że Wielka Brytania ciąży raczej ku Stanom Zjednoczonym niż ku Zjednoczonej Europie. W Zjednoczonej Europie zaczynają zaś dominować Niemcy i Francja, dwa społeczeństwa o bardzo rozbudowanym poczuciu odrębności narodowej. Jeżeli państwa te myślą o poszerzeniu Unii, to głównie przez pryzmat ekonomicznych możliwości dla swoich gospodarek, niezbyt troszcząc się o to, że takie poszerzenie spowoduje ogromne problemy i bezrobocie w krajach pretendujących do członkostwa. Przykładem może być polskie rolnictwo produkujące tanią, smaczną i co najważniejsze względnie zdrową żywność. Czeka je najprawdopodobniej zagłada, a unijni urzędnicy z typowym dla siebie brakiem wyobraźni po równi będą nadal dofinansowywali produkcję holenderskich i włoskich pomidorów, chociaż te pierwsze są bez zapachu i gorzkie!

Z drugiej strony jest rzeczą pewną, że Unia potrzebuje młodych, wykształconych ludzi z krajów sąsiednich. Trzeba bowiem utrzymać rozpadający się system emerytalny i system ochrony zdrowia. Trzeba zapewnić dopływ wysoko kwalifikowanych kadr dla rodzimych gospodarek. Trzeba zneutralizować zwiększający się wpływ tureckich i arabskich emigrantów, którzy nie chcą się łatwo asymilować i zakładają ghetta, których policja nie jest w stanie kontrolować. Polacy na tym tle to nagle wielce pożądana nacja: zdolni, twórczy, chętni do pracy, solidni, łatwo uczący się obcych języków. Tylko, żeby jeszcze potrafili zapomnieć równie łatwo kim są, skąd pochodzą i przestali myśleć o poprawie sytuacji we własnym kraju, wstrząsanym korupcją, mafijnymi układami, niedojrzałością polityków, niedowładem organizacyjnym uczelni wyższych, fikcją w nauce, niekończącymi się eksperymentami prowadzonymi na delikatnym ciele systemu opieki zdrowotnej oraz systemu emerytalnego!

Do Jednoty Braci Polskich docierają sygnały o upokarzaniu Polaków pracujących w krajach Unii. Na przykład, grupie polskich lekarzy pracujących w przygranicznym, niemieckim mieście Goerlitz kierownictwo tamtejszego katolickiego szpitala zabroniło używania języka polskiego w czasie wolnym od pra cy, podczas rozmów między sobą w stołówce szpitalnej czy na korytarzach, motywując to potrzebą integracji. Wydaje się jednak, że tak rozumiana integracja ma sporo cech wspólnych z ideami pewnego zbrodniarza, którego nazwiska nie godzi nam się tutaj nawet wspominać!

Wiedząc o tych wszystkich faktach oraz spodziewając się, pomimo licznych zapewnień o przyjaźni ze strony polityków, nieprzychylnego nastawienia społeczeństwa niemieckiego do Polski, dochodzimy do wniosku, że to nie polskie społeczeństwo jest nieprzygotowane na poszerzenie Unii. Do prawdziwej integracji nie jest mentalnościowo przygotowane społeczeństwo niemieckie! I dlatego nie potrzeba, aby ekonomicznie słabsza Polska doznawała w tym towarzystwie kolejnych upokorzeń i ran, a ubożsi i gorzej wykształceni Polacy byli traktowani jak obywatele drugiej kategorii. Sądzimy zatem, że lepiej będzie utrzymać dotychczasowe granice, tak jak je wyznaczył Bóg, żyć ubogo, ale u siebie i nie dopuścić do mieszania się kultur na skalę kontynentu. Bo co jest dobre dla rozwoju ekonomii, nie musi być wcale dobre dla przeciętnego obywatela. A na polskich pracowników i tak będzie zawsze zapotrzebowanie w krajach Europy Zachodniej!

Zaś obowiązkiem polityków jest posiadanie alternatywnego planu dla Polski bo dobrzy politycy muszą posiadać rozwiązania alternatywne. Na przykład, alternatywą dla wejścia Polski w struktury Unii Europejskiej jest ścisła, wielopłaszczyznowa współpraca z USA i Wielką Brytanią połączona z racjonalną polityką wschodnią, wspierającą przemiany demokratyczne w Rosji, Ukrainie i Białorusi oraz umiejętnie prowadzona polityka gospodarcza wobec krajów Unii Europejskiej. 

Patrząc na współczesny świat z biblijnej perspektywy zauważamy, że zwolna i nieuchronnie pogrąża się w coraz większym chaosie. Pisma chrystiańskie, na przykład I List Pawła do Tesaloniczan 5, II List Piotra 3, czy Ks. Objawienia Jezusa, Mesjasza, którego Janowi udzielił Bóg podają, że schyłkowi ludzkiej cywilizacji towarzyszyć będzie zanik wszelkich tradycyjnych wartości, że mnożyć się będzie zło pod wszelką postacią, a warunki do egzystencji bardzo się pogorszą. Dzieci boże też nie czeka łatwe życie: "zawrzał smok gniewem na niewiastę (symbolizującą Izrael, wspólnotę bożą, do której przyszedł Mesjasz), i odszedł, aby podjąć walkę z resztą jej potomstwa, które strzeże przykazań YHWH i trwa przy świadectwie o Jezusie" Ks. Objawienia Jezusa Janowi 12, 17.

Nieuchronnego biegu wydarzeń nie zmieni ani powoływanie się na krwawą tradycję chrześcijańskiej Europy, ani odwołanie się do Boga w tekście Konstytucji Zjednoczonej Europy. Z powodu tych zapisów nie dojdzie przecież do zaniku nieuczciwości w stosunkach pomiędzy narodami. Nienawróceni i nieodrodzeni ludzie, myślący wyłącznie o zaspokajaniu swoich egoistycznych pożądliwości, nie są zdolni do życia w braterskiej wspólnocie. Wspólnota taka musi być od początku pozorna. A skoro tak, to po co w ogóle w nią wchodzić!?

Wypowiedzi polskich polityków w kwestii Invocatio Dei i wyraźne przymierze w tej sprawie z hierarchią Kościoła rzymskokatolickiego przypominają sytuację jaka zaistniała w Kościele za czasów biskupa Ariusza. Pod naciskiem katolickich hierarchów, cesarz Konstantyn Wielki także nie wyobrażał sobie, aby jego cesarstwo mogło istnieć bez dogmatu o Trójcy. Jako polityk, nie mający i nie chcący mieć żadnego pojęcia o zawiłych kwestiach teologicznych, zmieniał przy tym kilkakrotnie zdanie, popierając taką opcję, która akurat była mu na rękę. Polscy politycy winni zatem pamiętać, aby więcej się w takiej kwestii nie wypowiadali. Łamią bowiem tym samym zasadę rozdziału Państwa Polskiego od Kościołów oraz zasadę wolności religijnej. Z Invocatio Dei w europejskiej Konstytucji czy bez, i tak nadal będziemy modlić się do Jednego i Jedynego. Nie chcemy jednak czynić tego ostentacyjnie, urażając uczucia inaczej myślących ludzi.

Brat nasz, Paweł, zwracając się w swym wystąpieniu do wykształconych Greków, nie powołał się wprost na proroctwa o Mesjaszu i Jego Królestwie zawarte w pismach hebrajskich, wiedząc, że nie mają one dla słuchaczy, pochodzących z innego kręgu kulturowego, żadnego znaczenia. Wolał odwołać się do znanych im wypowiedzi greckich poetów (Epimenides, Aratus, Cleanthes). Jako znakomity znawca Tory, nie wzywał również w obecności pogan Imienia Bożego, wiedząc, że byłoby to poważne nadużycie (Tora, Szemot, II Ks. Mojżeszowa 20, 7). Paweł uszanował duchowy stan słuchaczy i odwołał się do uniwersalnego doświadczenia wspólnego wszystkim ludziom, niezależnie od wspólnotowej przynależności.

Przykład, który dał nam Paweł, pomimo upływu stuleci, nadal stanowi wzorzec chrystiańskiej postawy wobec wspólczesnego świata, to znaczy wobec ludzi żyjących według innej hierarchii wartości aniżeli hierarchia boża oparta na bożym nauczaniu i wskazówkach (Tora). Przykład ten pokazuje, że nie należy narzucać inaczej myślącym ludziom za każdą cenę chrystiańskiej wizji Europy i świata. Zadaniem zboru bożego nie jest bowiem doprowadzenie jak największej liczby ludzi do formalnego członkostwa w Kościele Mesjasza. Zbór boży ma dawać świadectwo prawdzie. Zbór boży ma być światłością dla ludzi uwikłanych w szatańskie sidła. Zbór ma wskazywać ludziom na potrzebę nawrócenia do Boga i konieczność odnowy moralnej. A wreszcie ma wskazywać na Mesjasza jako jedyne źródło wybawienia od złożonych problemów współczesności (pisma chrystiańskie, Dzieje Apostolskie 4, 12).

Styl działania zborów bożych w tym trudnym czasie określa Księga Zachariasza 4, 6:

"Nie dzięki przemocy, ani dzięki sile, ale za sprawą Mojego ducha (ruach ha-kodesz), to wszystko się stanie"



©Bracia Polscy
http://bracia.racjonalista.pl

początek strony | strona główna | odkrycie i opisanie | historia | galeria
wizyt:
15.09.2002 r.