Na pastwę grzechu
byłem ja oddany
i na potępienie dniem każdym zwiedziony
aż po dzień dzisiejszy - kiedy ukochany
zstąpił mi głos Pana
w człowieku wcielony
z bagien topieliska wyrwawszy mnie przeto
błoto światłem odgarnąwszy z lica
kiedy szarpiąc się jęczałem: veto!
Życie ja Ci daję!
a cóż topielica?- rzekłszy
odszedł
Lecz donikąd odszedł
jakby ostał z nami - PAN NASZ JEST JEDYNY
ponad kościołami