Jerzy Madej
w 15 rocznicę zapieczętowania
27 kwietnia 1999 r.
O, Niepojęty, co królujesz w niebie,
Wśród wiecznej chwały, wśród serafów pienia,
Tłoczysz z wygnańców pot na ziemskiej glebie,
W świętej nadziei ich usynowienia.
Znękanych ludzi bunt w jarzmie wypalasz,
W zaprzęgu więźniów grzechu, w znojnej doli,
Tu poganiaczom swawolić pozwalasz,
Aż się otrząsną z grzechu samowoli.
Pospolitością Prawdę zasłaniają,
Dysząc żądzami instynktów cielesnych,
Niech się nacieszą tym, co pożądają,
Nasycą smakiem ludzkich dróg doczesnych.
Niech ich radują znikomości prace,
Niech ludzkiej chwały splendor ich nacieszy,
Rozkoszne plaże, ze złota pałace,
Za ich kontami, bankomatów kiesy.
Kilku wybuchnie pokutną tęsknotą,
Zrywem duchowym z ziemskiej beznadziei,
Reszta się scali z dóbr ziemskich miernotą,
Na wysypisku los śmieci podzieli.
Nad ludzką chwałą, nad złotem wawrzynów,
Czekasz cierpliwie, by rządzić na ziemi,
Kilku powołasz, jako Twoich synów,
Tylko dlatego, że chcieli być Twymi.
Po latach buntu, nieliczni, złamani,
Skłonni się poddać Tobie, utrudzeni,
Jak dziki rumak, wreszcie okiełznani,
Jak marnotrawni synowie skruszeni.
Gdy w ludzkich sądach za bunt sroga kara,
Twe sprawiedliwe jedno jest pragnienie:
Z dróg pospolitych Ty nawrócić starasz,
Od samowoli zmęczone stworzenie.
Czas wielkich zmagań duchowych się sroży.
Duch Twego Syna wzywa buntowników,
W progi Twe święte - z doczesnych bezdroży;
Z przesytu buntu - w szatach pokutników.
Ręce Twe stale wyciągasz w nadziei
Że w ludziach zbudzi się upamiętanie,
Że Duch Jezusa wszystkim się udzieli,
Przed Bogiem Ojcem - w uległe poddanie.
Kto rany szaleństw dzisiaj przemyć zdoła,
Czy ból ukoją galery, więzienia?
Tyś ustanowił cierpienie Kościoła,
Maleńkiej trzódki w duchu uświęcenia.
Niosąc krzyż własny, siebie się zapierać,
W ślad za Jezusem jesteśmy zbawieni.
Los Bożych świętych: cierpieć i umierać,
Za tych, co jeszcze nie usynowieni.
http://bracia.racjonalista.pl |
|
wizyt:
21.11.2002 r. |